Maria Antonina nosiłaby trampki!

Z pewnością od jakiejś znanej marki. I koniecznie fioletowe.


Maria Antonina main

Dziś będzie trochę o historii. A może o psychologii? Chyba trochę i o jednym i o drugim. Historia jest moją pasją, a mój umysł trawi przyjemne mrowienie, kiedy udaje mi się „uczłowieczyć” postać historyczną, którą oglądałam lub o której czytałam. Mam ewidentną słabość do wszelkich indywiduów, które zostały nie do końca sprawiedliwie i błędnie ocenione przez sobie współczesnych, a potem przez historyków. Żeby oszczędzić wam dalszej części tego bełkotu fascynata, rzucę w was przykładami takich niesprawiedliwie potraktowanych dusz – cesarz Tyberiusz, druga żona Henryka VIII Anna Boleyn, czy Maria Antonina Habsburg – nieszczęśliwie ścięta królowa Francji.

Tym razem (jeśli będziecie chcieli więcej takiego bełkotu domorosłego psychologa) chciałabym przedstawić wam wspomnianą wyżej Marię Antoninę. Żeby nie było zbyt nudno, naukowo i historycznie – będziemy posiłkować się filmem Sofii Coppoli „Marie Antoinette” z 2006 roku, w którym Sofia była odpowiedzialna zarówno za reżyserię, jak i scenariusz. Film generalnie nie zdobył wielkiego uznania – jego oceny oscylują wokół 6/10. Ja jednak zobaczyłam w nim to coś. I o tym chciałabym wam dziś opowiedzieć.

Moja fascynacja królową Francji zaczęła się niepozornie – miałam napisać pracę semestralną z okresu nowożytności, a ze wszystkich dostępnych krajów i zagadnień wart uwagi wydawał mi się tylko jeden – Francja i jej absolutyzm (tak się kończy oglądanie w kółko Trzech Muszkieterów, oczywiście z 1973 roku!). Z pomocą przyjaciółki zabrałam się za pisanie pracy o Ludwiku XVI i upadku absolutyzmu we Francji. Iiiii… wtedy przepadłam.

Maria Antonina portret
Młoda Maria Antonina

Maria Antonina była jedenastą (ostatnią) córką i piętnastym (!) dzieckiem Marii Teresy Habsburg i Franciszka I Lotaryńskiego. Przed nią było sporo innych potencjalnych małżonków, którymi Austria mogła obdzielić Europę („Niech inni prowadzą wojny, ty szczęśliwa Austrio żeń się!”). Maria Teresa nie przykładała wagi do edukacji swojej ostatniej córki, a jednak w pewnym momencie postanowiła wydać ją za mąż za następcę francuskiego tronu. Cóż, powiedzmy, że Maria Antonina i tak miała szczęście, bo Ludwik August Burbon był od niej starszy tylko o rok – państwo młodzi mieli odpowiednio 14 i 15 lat. Piękny wiek na małżeństwo, prawda? A już na pewno na politykowanie i rządzenie takim mocarstwem jak Francja, szczególnie że pan młody odebrał równie staranną edukację, co jego żona. Nie mogło się nie udać!

Sophia Coppola w swoim filmie serwuje nam swoją wizję tego, co osamotniona nastolatka wyrwana ze swojego otoczenia przeżywa będąc kompletnie niezrozumianą w nowym miejscu. Owszem, film nie jest najwyższych lotów, miejscami dłuży się i trąca nudą, a do tego jest pełen radykalnych zmian nastroju i przepełniony współczesnymi wtrętami. Cóż, z pewnością nie jest to sposób, w jaki kręci się filmy kostiumowe o monarchach. Kirsten Dunst, mimo iż kiedy wcielała się w Marię Antoninę była od niej znacznie starsza, niesamowicie wpasowała się do roli (subiektywna opinia!).

Dostajemy nie biografię królowej Francji, jak zapowiadał tytuł, a wizualizację psychiki i emocji, jakie targały Antoniną od momentu, kiedy postawiła stopę na francuskiej ziemi. Scena w namiocie jest bardzo dosłowna – oto odzieramy cię z wszystkiego czym byłaś i nadajemy ci nową formę. Jasne, przyszła królowa musi się odciąć od rodzinnych wpływów i tamtejszego dworu, ale czy zdajemy sobie sprawę, co to musiało zrobić z niewykształconą emocjonalnie i charakterologicznie nastolatką? Od tego momentu losy Marii to tak naprawdę równia pochyła. Trafia na dwór, którego zwyczajów nie zna, zostaje żoną człowieka, który najchętniej polowałby po całych dniach, jest osamotniona i tak naprawdę nie ma nikogo, komu mogłaby powiedzieć co i jak się czuje, bo mąż ani nie kwapi się do nawiązania bliższej relacji z nią, ani skonsumowania małżeństwa. Nic dziwnego więc, że rzuca się w wir hazardu, ekstrawaganckich ubrań, fryzur, zabaw i romansów. Jasne, powinna być odpowiedzialna – była przecież królową Francji i teoretycznie! dorosłą kobietą. Tylko, że około szesnastoletnią. Powierzylibyście coś poważniejszego od opieki nad zwierzęciem i domem szesnastolatce? Bo ja nie.

Maria Antonina screen

Francuzom generalnie nie podobało się, że Francja zbliża się do Austrii, a na dwór przybywa cudzoziemka. Swoje dołożyła do tego kochanka Ludwika XVI, Madame du Barry, która rozpuszczała złośliwe plotki na temat Antoniny. I tak właśnie słynne zdanie, które znane już było od około stu lat, zostało wsadzone w usta Marii jako dowód jej pogardy dla ludu (wieśniacy: „jesteśmy głodni, nie mamy chleba”, Maria Antonina: „to jedzcie ciastka”). Tak. To zdanie do momentu, w którym pisze ten tekst, dalej jest uważane za autorską wypowiedź Marii Antoniny. Próby poradzenia sobie, a potem w konsekwencji zdystansowania się, jeszcze bardziej zniechęciły francuskie społeczeństwo do obcej królowej. Jej przyjaźń z księżniczką Lamballe, a potem z hrabiną de Polignac zostały przeinaczone i odarte z prawdy – sugerowano stosunki seksualne pomiędzy nimi, przypisywano jej rozwiązłość, ciągoty zarówno do kobiet jak i mężczyzn, a na koniec zakwestionowano ojcostwo jej wyczekanego, pierwszego dziecka. Swoją drogą kłopoty z zajściem w ciążę były kolejnym problemem, z którym zmagała się Maria. Sceny w filmie oddają rozpacz i żal, jakie Antonina musiała wtedy czuć.

Kolejnym gwoździem do i tak już niezbyt przyjaznego PR’u okazał się pałacyk Petit Trianon, który Maria dostała od swojego męża. Poza narodzinami długo wyczekiwanej córki, to była chyba najszczęśliwsza chwila w jej życiu – tak więc Antonina spędzała w Petit Trianon większość swojego czasu, dystansując się od duszącego ją Wersalu. Tam też w późniejszym czasie hołubiła Marie Teresę Charlottę, wiedząc, że gdy urodzi syna, nie będzie mogła się nim zajmować. Przed narodzinami córki spotykała się tam ze swoimi przyjaciółmi i artystami, a także z kochankiem – szwedzkim arystokratą, hrabią de Fersen. Królowa jeszcze jako nastolatka lubiła ekstrawagancję, a zamiłowanie do hazardu tylko wzrosło. W związku z wystawnym stylem życia, doczekała się przydomka Madame Deficit. Był on niesprawiedliwy o tyle, że cała francuska arystokracja żyła wystawnie i zajmowała się głównie trwonieniem pieniędzy. I wtedy zaczęła się Francuska Rewolucja.

Maria Antonina pałacyk
Pałacyk Petit Trianon

Jest we mnie głębokie przekonanie, że Sophia Coppolla w jakiś sposób zajrzała do umysłu nastoletniej królowej. Albo raczej rozglądając się dookoła i przyglądając się światu, zobaczyła złamaną emocjonalnie dziewczynkę w jej postaci. Fajnie, powiecie, tylko że Maria Antonina została ścięta grubo ponad 200 lat temu, a wtedy rzeczywistość była inna i dzieci wychodziły za mąż i miały poważne obowiązki. Tylko czy naprawdę sądzimy, że psychika czternasto-, piętnasto-, szesnastolatki aż tak bardzo różniła się od tego, z czym większość z nas się borykała w tym wieku, te kilka(naście) lat temu? Emocjonalna trauma, wyobcowanie, osamotnienie i świadomość, że ciągle robi się coś nie tak są aktualne w każdym wieku. Maria Antonina miała wielkie nieszczęście, gdy Maria Teresa postanowiła odesłać ją do Francji, a sposób opowiadania historii z jakiegoś powodu odziera z człowieczeństwa prezentowane nam postacie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © InventoryFull , Blogger